Dorota Stempowska urodziła się w Zamku Książ, gdy jeszcze przechadzała się tam Księżna Daisy. Jest ostatnią żyjącą wałbrzyszanką, która ją widziała i pamięta. W tym roku Pani Dorota skończyła 88 lat i za kilka tygodni pojawi się w Pszczynie, aby opowiedzieć o swoim życiu w Książu, gdzie do tej pory mieszka.

Oprócz samej księżnej pani Dorota pamięta także czasy II wojny światowej i strach, w jakim żyli ówcześni mieszkańcy dóbr zamkowych. A wszystko zaczęło się od jej pradziadka.

- Całe życie mieszkam tu w Książu. Mój prapradziadek w 1843 roku przybył tu do Książa. Ówczesny hrabia był oficerem w wojsku, a mój prapradziadek tam służył. Heinrich zgubił portfel, a dziadek go znalazł i oddał. Hrabia zachwycony uczciwością młodego chłopaka, praktycznie od razu zaproponował mu pracę - opowiadała pani Dorota Stempowska podczas jednego z wywiadów.

- Bardzo się cieszę, że pani Dorota przyjęła nasze zaproszenie i spotka się z mieszkańcami Pszczyny w czasie wydarzenia Daisy Days poświęconego księżnej Daisy - mówił jeszcze przed sobotnim wydarzeniem burmistrz Pszczyny Dariusz Skrobol. - Wspomnienia pani Stempowskiej to niezwykle cenna wiedza o życiu rodziny Hochbergów.

Spotkanie poprowadził prezes Fundacji im. Księżnej Daisy von Pless - Mateusz Mykytyszyn, który pracuje obecnie nad redakcją książki ze wspomnieniami pani Doroty.